4. Większa kontrola
Do produkcji opraw LED używa się podobnych komponentów elektronicznych, co do produkcji komputerów. Oznacza to najwyższy poziom kontroli i to nie tylko z poziomu przełącznika, ale i smartfona. Na rynek śmiało wkracza już inteligentne oświetlenie LED, którym można sterować przy pomocy urządzeń mobilnych. Ułatwia to nie tylko codzienne funkcjonowanie (już nie musisz wstawać z łóżka, aby zgasić światło w sypialni), ale i pracę wielu specjalistów. Przykładowo, osoby odpowiedzialne za aranżację witryn sklepowych, nie muszą już ustawiać oświetlenia ręcznie – wystarczy, że wyklikają odpowiednie ustawienia w aplikacji.
LEDy są też w stanie samodzielnie się kontrolować. Jeśli zsynchronizujemy je z czujnikami ruchu albo czujnikami światła dziennego, będą same zapalać się w odpowiedzi na ruch lub zapadający zmrok. Koniecznie trzeba dodać też, że świecą z pełną mocą tuż po ich włączeniu i gasną natychmiast po wyłączeniu, podczas gdy tradycyjne żarówki i świetlówki na osiągnięcie pełnej jasności potrzebują kilku sekund. Oznacza to, że decyzja o rozbudowie systemu oświetleniowego o dodatkowe sterowniki może się przełożyć na dodatkowe oszczędności. Efekty tego typu inwestycji są doskonale widoczne w przestrzeni miejskiej. Przykładowo spółka OUID, działająca m.in. na terenie Kalisza i Ostrowa Wielkopolskiego zmniejszyła dzięki temu zużycie energii o blisko 80%.
Inteligentne oświetlenie LED doskonale sprawdza się także w przestrzeni domowej. Wystarczy wspomnieć Philips Hue. To intuicyjny, prosty w obsłudze system oświetleniowy, którego instalacja sprowadza się do wkręcenia żarówek i połączenia mostka sieciowego z domowym routerem. Po zsynchronizowaniu wszystkich źródeł światła w aplikacji możemy sterować nimi zdalnie przy pomocy smartfona lub tabletu. Nie tylko włączymy i wyłączymy światło, ale równie łatwo zmienimy jego barwę albo sprawimy, by zapalało się automatycznie w zgodzie z wdrożonym w aplikacji programem.
5. Rozszerzenie funkcji, jakie może pełnić oświetlenie
Oświetlenie LED jest wyjątkowe jeszcze pod jednym względem: nie tylko emituje światło, ale umożliwia też łączenie się z internetem poprzez fale świetlne. Technologia ta nazywa się Light Fidelity, w skrócie Li-Fi. Jest od Wi-Fi znacznie pojemniejsza (to efekt tego, że fale świetlne pulsują znacznie szybciej niż radiowe) oraz bezpieczniejsza, ponieważ dostęp do sieci mają jedynie osoby znajdujące się w zasięgu danego źródła światła. Póki co technologia znajduje zastosowanie głównie w biurach i sklepach. Nie jest jednak wykluczone, że za niedługo będzie alternatywą dla domowego Wi-Fi (sieci radiowe są coraz bardziej zatłoczone). Haraald Haas – wynalazca Li-Fi jest nawet zdania, że w przyszłości będą mogły się w ten sposób komunikować ze sobą autonomiczne samochody.